„Co można pomyśleć, widząc okładkę książki We troje? Najpewniej to, że mamy do czynienia z lekkim romansem, który dla relaksu można połknąć w jeden wieczór. Błąd! Po raz kolejny sprawdza się stare przysłowie o nieocenianiu książki po okładce. To, co znajdziecie w środku powieści Hanny Dikty, mocno Was zaskoczy.”
Cała recenzja Marty Tadych do przeczytania pod adresem:
http://zaczytana-dolina.blogspot.com/2016/03/we-troje-hanna-dikta.html